Praca na morzu – zarobki i realia życia marynarzy

0
246649

Wokół zawodu marynarza narosło wiele mitów i miejskich legend. Według społeczeństwa marynarz nie stroni od miłosnych przygód, nie grzeszy wiernością, a na jego konto co miesiąc wpływa bajońskie wynagrodzenie. W dodatku praca  na morzu odbierana jest jako niezwykle ciekawa i satysfakcjonująca, a przy tym mająca w sobie wiele romantyzmu. A jak wygląda prawda?

Praca na statku – zarobki znacznie powyżej średniej krajowej

pexels-photo-799091Według osób z branży najlepsze warunki zatrudnienia można uzyskać na statkach obsługujących oceanotechnikę (morskie elektrownie i sieci przesyłowe) oraz statkach górnictwa morskiego. Na tak zwanym statku offshore można zarobić 2-4 tysiące euro na początek. Po kilku latach pensja może wzrosnąć nawet do 10 tys. euro miesięcznie.

Dysproporcje pomiędzy marynarzami z różnych krajów są niwelowane dzięki stawkom minimalnym określonym przez Międzynarodową Federację Pracowników Transportu. Według nich chłopiec pokładowy powinien zarobić 4,5 tys. zł, steward – 7,2 tys. zł, kucharz – 8 tys. zł, trzeci oficer – 11,6 tys. zł, drugi oficer 12 tys. zł, pierwszy oficer – 15,2 tys. zł, a kapitan – 23,2 tys. zł.

Zarobki marynarzy – na czym polega haczyk?

Biorąc pod uwagę zarobki, praca na statku wydaje się niezwykle intratnym zajęciem. Jednak optyka zmienia się o 180 stopni, jeśli weźmiemy pod uwagę realia tej specyficznej branży. Trzeba pamiętać, że marynarz otrzymuje pensję tylko podczas pobytu na morzu – na lądzie jest pozostawiony samemu sobie. Jeśli zatem chłopiec pokładowy pracuje przez 8 miesięcy w roku, wówczas może zarobić 36 tys. zł na cały rok, co daje 3000 zł miesięcznie.

Warto również dodać, że podczas pobytu w kraju musi sam opłacić swoje ubezpieczenie zdrowotne i społeczne. Kolejny kruczek polega na tym, że spora część pracodawców nie przestrzega stawek minimalnych uzgodnionych przez Międzynarodową Federację Pracowników Transportu. Ponadto marynarz chcący awansować i otrzymywać lepsze wynagrodzenie, powinien regularnie brać udział w szkoleniach i dokształcać się – oczywiście za własne pieniądze.

Realia pracy na morzu – stres, rozłąka i… kiepskie jedzenie

Praca na morzu wydaje się pełna romantyzmu i przygód. Niestety, realia wyglądają zgoła inaczej. Kontrakty marynarzy trwają z reguły 6-9 miesięcy, w czasie których pracownik musi być do dyspozycji 24 h na dobę, 7 dni w tygodniu. Ponadto praca na statku odbywa się w trudnych warunkach: przy hałasie dochodzącym do 120 dB (wirnik helikoptera z bliskiej odległości), silnym wietrze oraz w wysokiej temperaturze sięgającej 60°C. Marynarzowi towarzyszy nieustanny stres związany z ogromną odpowiedzialnością za statek i życie załogi. Kolejnym, problemem jest wielomiesięczna rozłąka z rodziną – praca na morzu prowadzi do rozluźnienia więzi, wskutek czego małżeństwa rozpadają się, a dzieci nie poznają swoich rodziców. Co ciekawe, dużym problem na statku jest również… jedzenie. Niektórzy armatorzy wolą oszczędzać na wyżywieniu załogi, toteż gdy normalne jedzenie się skończy, posiłki marynarzy składają się głównie z konserw i podrobów.

[Głosów:44    Średnia:2.7/5]